Zaczniemy od wielkiego Krzychowego sukcesu – poraz pierwszy od 8 lat Krzych wsiadł na rower. To był całkowity spontan. Będąc u rdziców przypomnialam sobie, że jeden z naszych sąsiadów ma rower trójkołowy. Popędziałam od razu pożyczyć ten rower, bo chcieliśmy sprawdzić czy Krzych da radę jeździć.
I DAŁ! Ależ była radość! Pięknie było widzieć Krzycha tak szczęśliwego! 8 lat czekania, by znów wsiąść na rower i jechać przed siebie.
Jeszcze potrzebne jest mocowanie stopy do pedała. Póki co nie mamy jeszcze takiego profesjonalnego jak kolarze, używamy zwyklego bandaża/paska. Ale czy to ważne? Będziemy na pewno o tym myśleć, bo robimy coraz dłuższe dystane i chcemy zabezpieczyć poprawną postawę na rowerze. Tearz skupiamy się na radości z tego, że znów możemy pojeździć na rowerze.
Zapraszamy na youtuba. Tam dzielimy się filmikami z naszych przejażdżek.
Rower po udarze? Oczywiście!