W życiu bowiem istnieją rzeczy,
o które warto walczyć do samego końca.
Paulo Coelho
W procesie rehabilitacji trzeba być cierpliwym. I pokornym. Nie zakładać z góry dokąd jaka droga prowadzi. Czasem ma się poczucie, że nasze obecne życie to taka podróż przez lądy, których nikt wcześniej nie widział.
Rok 2014 był dla nas bardzo ważny. Był to także czas niełatwy. Kilka rzeczy w życiu codziennym nam spadło na głowę. Niby mniej ważnych, bo nie ze zdrowiem związanych, ale trzeba było działać. Było trochę stresów i nocy nieprzespanych. Ale było też dużo radości, luzu, wielu inspirujących ludzi. Nowe przyjaźnie. I były prawdziwe wakacje – spełnienie naszych marzeń.
Więc może nie codziennie było optymistycznie i miło, ale dalej skupialiśmy się na rehabilitacji i naszym celu, jakim jest coraz lepsza sprawność Krzycha.
Nieustannie osiągamy to, co ponoć było niemożliwe (diagnoza sprzed 4 lat była przecież niczym wyrok). Wydaje się, że coś znów drgnęło. Najbardziej cieszy poprawa pamięci. Milowy krok w ostatnich miesiącach poczyniliśmy w tym obszarze.
Nic samo oczywiście się nie zdarza. Rok 2014 to rok ciężkiej pracy. Intensywnej rehabilitacji na wielu płaszczyznach: ruchowej, neuropsychologicznej.
By dać wyobrażenie jak pracujemy: na turnusach w Bydgoszczy Krzych ma tygodniowo średnio 24 godziny terapii manualnej (ćwiczenia fizyczne, z których zdjęcia pojawiają się tu lub na facebooku) oraz 3 godziny terapii pamięci i pozostałych funkcji poznawczych pod okiem neuropsychologa. Sumując: prawie 6 miesięcy Krzych ćwiczył tak intensywnie. W przerwach między turnusami, czyli będąc w Poznaniu, jest rehabilitacja domowa, tygodniowo: 6 godzin terapii manualnej, 1 godzina z neuropsychologiem. Jest to także czas kiedy pracujemy bardzo dużo samodzielnie. W szczególności skupiamy się wtedy nad pamięcią, koncentracją, wyobraźnią przestrzenną – te rzeczy wciąż są zaburzone i utrudniają samodzielne życie i funkcjonowanie.
Z perspektywy czasu mogę napisać, że był to rok przełomowy. Poszliśmy do przodu. Wyszliśmy na plus (choć może nie koniecznie finansowo, ale wszystkiego mieć nie można, prawda? ).
I bardzo dziękujemy, że nieustannie jesteście z nami. To dzięki Waszemu Wsparciu zachowaliśmy ciągłość terapii.